Szuka Kintsugi - jak uratować potłuczoną porcelanę i nie tylko...
Sztuka Kinsugi lub inaczej Kintsukuroi wywodzi się z Japonii, kraju z bardzo bogatą w skromność tradycję. Narodziła w XVI wieku, gdy szogun Yoshimasa Ashikaga zbił swoją ulubioną czarkę do herbaty. Kunszt polega na naprawieniu potłuczonej porcelany za pomocą laki (żywicy sumaka lakowego) z dodatkiem metali szlachetnych, takich jak złoto, srebro czy nawet platyna. Dzięki temu ślady napraw są widoczne, a nawet podkreślające i wagę i głębsze znaczenie. Sztuka naprawiania to umiejętność czerpania wiedzy z popełnianych błędów, nie poddawania się i bezwzględne akceptowanie wszelkich niedoskonałości. Ślady zużycia przedmiotów, ich naprawy pokazują ile przeżył, jak długo mam towarzyszył i w jak ważnych dla nas momentach życia. Taki przedmiot staje się bezcenny więc kiedy ulegnie zniszczeniu, warto go naprawić.
Pokolenie "To się da jeszcze naprawić"
W dzisiejszych czasach, erze tanich sieciówek, gdzie można kupić elementy wyposażenia domu za kilka złotych, bardzo szybko przychodzą pomysły, aby wymienić coś na nowe. Czasami nawet nie czekamy aż się zepsuje, tylko wymieniamy na coś modniejszego. Ale czy tak powinniśmy żyć? Od dziecka uczono mnie, że nie należy wyrzucać dobrych rzeczy. Mój Tata, rodzinny "złota rączka" od kiedy pamiętam, potrafił naprawić wszystko. Wskrzeszał wszystkie sprzęty przyniesione przez ciotki i wujków, chociaż zawodowo zajmował się zupełnie innymi sprawami. Podsumowując, jestem z pokolenia, które naprawia, nie wymienia na nowe i mam wrażenie, tyczy się to nie tylko przedmiotów ale również relacji.
Uwaga SZKŁO! Jak naprawić potłuczoną ceramikę?
Tak jak wżyciu, na początek trzeba rozpoznać, gdzie występują pęknięcia i złamania.
Krok 1: Znalezienie ubytków
Aby znaleźć i rozpoznać luki trzeba zrozumieć, jak wygląda „całość” – jak wygląda gotowy przedmiot? Dopiero gdy to zrozumiemy, możemy zbadać, gdzie mamy wady i niedoskonałości, które nas powstrzymują… luki, które wymagają wypełnienia.
Krok 2: Wypełnianie luk złotem
Gdy rozpoznamy i przyjmiemy pęknięcia i luki, będziemy mogli zastanowić się, jakie „złoto” może wypełnić te luki i uczynić naczynie silniejszym. Całość trzeba starannie wypolerować, by złote nitki stopiły się z tłem. Jest to proces wymagający anielskiej wręcz cierpliwości i delikatności, w dodatku niczego nie można w nim przyspieszyć. Mistrzowie kintsugi pracują wręcz w modlitewnym skupieniu. Dlatego przez lata technika ta traktowana była raczej jako pewien system wartości, a nawet filozofia. Cierpliwość, dokładność i wzmocnienie złotem stworzy jeszcze silniejsze, piękniejsze dzieło sztuki.
Kintsugi: "Jak czerpać siłę z życiowych trudności"
Odpowiedź na to zagadnienie znajdziecie w książce Tomasa Navarro pt. "Kintsugi: Jak czerpać siłę z życiowych trudności" wyd. muza. Navarro pisze, że należy poddać się bólowi, który towarzyszy nam w trudnych chwilach, bo to właśnie on nas kształtuje, sprawiając, ze z każdym dniem jesteśmy silniejsi. Dobrze wykorzystana niechciana sytuacja pozwala nam się rozwijać i przygotować na przyszłe wydarzenia. Bezwarunkowo powinniśmy akceptować swoje i innych niedoskonałości bo dzięki nim jesteśmy w procesie ciągłej nauki sztuki życia. Nasze wady zawsze są częścią pięknej historii.
Do napisania tego artykułu zainspirowała mnie moja przyjaciółka Dominika :)
Źródło informacji: wiki